Obraz
Należy zaznaczyć, że nie istnieją dzisiaj żadne źródłowe wiadomości dotyczące początków obecności Obrazu na sądeckiej ziemi. Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że w roku 1486 miasto nawiedził wielki pożar w czasie którego doszczętnie spłonął ratusz, a razem z nim przechowywane tam wszystkie księgi. Przetrwały jedynie dokumenty przywilejów królewskich, które były przechowywane w ogniotrwałym skarbcu. Pisanie nowych ksiąg historycznych rozpoczęto z dniem 28 lipca 1488 .
Próba określenia miejsca i czasu powstania obrazu oraz jego przybycia do Polski
Podstawowy nurt oddziaływania na Polskę wizerunku Cudownego Oblicza wywodzi się z Rzymu. Tam bowiem w bazylice św. Piotra przechowywany był obraz, z którym już w XII wieku wiązano legendę o Weronice.
Ważną datą dla tego motywu był rok 1368, kiedy to Karol IV przywiózł z Rzymu do Pragi Veraicon, który został umieszczony w katedrze św. Wita w Pradze. Wizerunek tam umieszczony powstał w Czechach ok. 1400 r. W kręgu oddziaływania Veraiconu z Pragi umieszcza się obraz z kościoła św. Magdaleny we Wrocławiu z ok. 1400 r . Źródłem upowszechniającym wizerunek był formularz mszy świętej wotywnej De Facie Domini seu de Veronica spotykany na Śląsku już w końcu XIV wieku , a także książki do nabożeństwa (hortulusy) zawierające modlitwę przed "Weroniką" to jest przed Obliczem Bożym.
Historia wskazuje rok 1368 jako datę przywiezienia Veraiconu z Rzymu do Pragi. W tym czasie był to motyw prawdziwie nowy, który nie miał wypracowanych żadnych tradycji malarskich na tych terenach. Gdyby obraz nowosądecki powstał w wieku XV wtedy odznaczałby się on cechami z kręgu oddziaływania Pragi, z ewentualnymi różnicami cech terenu, szkoły czy też umiejętności artysty. Porównując można zauważyć wspólne cechy kompozycyjne z przedstawieniami św. Oblicza z terenu Czech. Podobieństwa są następujące: konstrukcja oka oparta na formie koła, płaszczyzna policzka wchodzi półksiężycem pomiędzy oko a nasadę nosa oraz identyczne opracowane nozdrza i pełną, mięsistą dolną wargę ust. Uzasadnionym wydaje się umieszczenie Obrazu z sądeckiej fary w kręgu prezentującym cechy malarstwa I stylu czeskiego, w latach 1350-1370.
Jednak rysunek kompozycyjny sądeckiego Veraiconu ma szczegół nie mający analogii w żadnym z czeskich obrazów. Jest to charakterystyczny sposób wykreślenia lewego łuku brwiowego, polegający na załamaniu się rysunku i odwróceniu łuku tuż przy nasadzie nosa. Poszukując tego szczegółu należy dojść do obrazu Sancta Sanctorum na Lateranie w Rzymie. Tam właśnie Oblicze Chrystusa prezentuje identycznie z nowosądeckim Wizerunkiem cechy kompozycyjne. To upoważnia do tego, aby prototypu sądeckiego Obrazu szukać w lateraneńskim obrazie. Owo powiązanie wizerunków można wytłumaczyć idąc po drodze działalności zakonu franciszkańskiego, którego przedstawiciele jak wiadomo byli kustoszami sądeckiego Veraiconu aż do roku 1785. Mamy więc do czynienia z obiektem unikalnym na terenach Polski, nie tyle z racji zawartej w nim historii, co z prezentowanej treści ikonograficznej.
Z przeprowadzonych analiz wynika, że miejscem powstania obiektu jest obszar na północ od Alp. Analogie stylistyczne pozwalają ograniczyć się do terenu oddziaływania I stylu czeskiego, a więc do lat 1350-1370. Zielone podmalowanie przemawia za włoskimi tradycjami warsztatowymi mistrza, a posłużenie się jako pierwowzorem obrazem z Lateranu wskazuje na powstanie dzieła w klasztornej pracowni franciszkanów, bo tylko ta możliwość tłumaczy uwzględnienie z tak wielkim pietyzmem cech Oblicza z Sancta Sanctorum
Veraicon czczony w Nowym Sączu od samego początku miał jako opiekunów Braci św. Franciszka, którzy przyczyniali się do tego, aby obraz roztaczał coraz szersze kręgi swego oddziaływania. Powstały liczne kopie, które istnieją do dzisiaj w kościołach sądecczyzny, jak np. Krużlowa, parafia Świętego Ducha OO. Jezuitów w Nowym Sączu, Nawojowa i inne , nazwane w kulcie Obrazami Przemienienia Pańskiego. Tytuł kultowy Przemienienie Pańskie został tu połączony z określonym ikonograficznie przedstawieniem Prawdziwego Oblicza. Mogło się to dokonać po roku 1456, kiedy to papież Kalikst III rozciągnął na cały Kościół święto Przemienienia Pańskiego. Nowosądecki Obraz Veraicon słusznie należy zatem łączyć z motywem Prawdziwe Oblicze mającym swe źródło w legendzie Abgara. Omawiany obraz prezentuje bowiem wszystkie cechy właściwe tego rodzaju przedstawieniom.
Historia przybycia obrazu do Nowego Sącza
Spotyka się różne wyjaśnienia dotyczące początków obrazu i jego przybycia do Nowego Sącza. Ksiądz Sygański opisując dzieje miasta i jego pamiątki dziejowe nie mógł pominąć historii Obrazu Cudownego Oblicza. Autor zaznacza, że pewność historyczna jego początków znika w pomroce dziejów. Przytacza on dwa wyjaśnienia. Pierwsza relacja na ten temat pochodzi od ks. Franciszka Brzechfy, który twierdzi, że obraz Przemienienia Pańskiego został namalowany przez św. Łukasza ewangelistę na tablicy drewnianej i znajdował się pierwotnie w Jerozolimie, a następnie wskutek układów między Portą Ottomańską a Moskwą dostał się carowi moskiewskiemu, ten z kolei miał go ofiarować królowi czeskiemu Wacławowi, który w tym czasie bawił w Węgrzech. Gdy posłowie z tym obrazem przyjechali w góry sądeckie i zatrzymali się we wsi Kamienica, to jest w obecnym Nowym Sączu i na drugi dzień mieli wyruszyć w dalszą drogę na Węgry podróżować, wóz w którym przewożony był obraz "stanął jak wryty i żadnym sposobem ruszyć się z miejsca nie dał. Na próżno założono kilka par koni i kilka jarzm wołów, wóz pozostał na miejscu" . Wszyscy byli zdumieni takim rozwojem sytuacji i udano się po radę do pobożnego pustelnika z trzeciego zakonu św. Franciszka, który po krótkiej modlitwie kazał rozpakować wóz, a znalazłszy między rzeczami obraz Przemienienia Pańskiego, rzekł: "Wola boska jest, aby ten obraz nie gdzie indziej, tylko na tym miejscu pozostał" . Gdy tylko wykonano polecenie pustelnika, natychmiast konie z miejsca ruszyły, a posłowie po dotarciu do Węgier całe wydarzenie królowi Wacławowi opowiedzieli. Król uszanował wolę Bożą i sam na to miejsce przybył, a widząc sposobność do założenia miasta, tamże Nowy Sącz założył i wystawił klasztor i kościół dla OO. Franciszkanów w 1297 roku i obraz Przemienienia Pańskiego opiece ich powierzył.
Autorem drugiego podania jest ks. Konstanty Majegowski. Zostało ono spisane w roku 1680. Według tego podania obraz ten został namalowany przez św. Łukasza i darowany przez cesarza wschodniego Leonowi, księciu ruskiemu. Ten z kolei ofiarował go jednemu pobożnemu pustelnikowi, wiodącemu swój spokojny żywot w górach karpackich, a który go znów podarował klasztorowi franciszkańskiemu w Nowym Sączu.
Jak podaje ks. Sygański większą podstawę historyczną zdaje się mieć to drugie podanie, bo skoro klasztor franciszkanów został założony w roku 1297, a w tym właśnie czasie przebywał tam książę Leon, jest więc rzeczą bardzo prawdopodobną, iż mógł on najpierw ten obraz otrzymać w darze czy to od cesarza greckiego, czy też od swojego teścia Beli IV, a następnie komuś go darować, a znów ktoś mógł go przekazać go do klasztoru franciszkańskiego w Nowy Sączu.
OPIS OBRAZU
Prawdziwe Oblicze znajdujące się w ołtarzu głównym kościoła parafialnego św. Małgorzaty w Nowym Sączu jest malowane temperą na desce, ma kształt pionowego prostokąta o wymiarach 68 x 84 cm. Podobrazie zbudowane jest z trzech desek z drzewa lipowego, które są jednakowej długości 84 cm, grubości ok. 2 cm i szerokości ok. 25 cm, 20 cm, 24 cm. Warto jeszcze zauważyć, że szerokość poszczególnych desek nie jest jednakowa po obu końcach. Deski są sklejone ze sobą na styk. Na odwrocie jedno z dwóch sklejeń jest specjalnie wzmocnione. Cały obraz jest ujęty w srebrne obramowanie .
Obraz przedstawia Oblicze Chrystusa w pozie frontalnej. Twarz okrągła, modelowana spokojnym światłocieniem, a na policzkach delikatnie zaznaczono czerwienią rumieniec. Czoło jest szerokie, odsłonięte poprzez zaczesanie na boki ciemnych brązowo-czarnych włosów, rozchodzących się od przedziałka przechodzącego przez środek głowy. Łuki brwiowe mocno zarysowane brązem, z których lewy jest nieco dłuższy, szerszy i wyżej położony. Przedłużeniem brwi jest cień położony po obu stronach nasady nosa. Oczy umieszczone w mocno zarysowanych światłocieniem oczodołach są otwarte i lekko skierowane w prawą stronę. Powieki, z których dolna jest wyraźnie szersza, złączone są ze sobą charakterystycznym półokrągłym wykrojem przy nasadzie nosa. Sam nos jest długi, prosty, z symetrycznie wykreślonymi nozdrzami, podkreślony jest cieniem mocniej z lewej strony i lekkim światłem zaznaczonym na czubku. Usta są wąskie, zaciśnięte, zaznaczone czerwienią, z wyraźniejszą wargą dolną i wkoło otoczone są zarostem. Wąsy przedzielone na środku rozchodzą się łukiem, łączą się z zarostem po bokach twarzy oraz z brodą, która w okolicy wargi ma charakterystyczne przerzedzenia. Dolne partie uszu zdają się być umieszczone jakby za wysoko, ukazują się spod włosów opadających po bokach twarzy. Głowę otacza złoty nimb w centrum którego znajdują się ornamenty roślinne. W środku ornamentu na szczycie znajduje się największy motyw. Mniejsze motywy są oddzielone od centralnego znajdują się po prawej i po lewej stronie, jakby nawiązując do nimbu krzyżowego. Ornament został namalowany czerwienią.
Pod obrazem znajduje się srebrna sukienka, wytwornie zdobiona we floresy en relif. W górnej części tej blachy floresy przedstawiają dwa ptaki dziobiące winogrona, a pośrodku znajduje się napis w języku łacińskim: SPECIOSUS FORMA PRAEFILYS HOMINUM - PSALM 44. Powierzchnia po bokach wypełniona jest ornamentem stylizowanej roślinności, wykonanej techniką rytu i puncowania, ukazując po stronie lewej klęczącą postać ze złożonymi rękoma. Na całej długości tej dekoracyjnej części ramy znajduje się napis, także w języku łacińskim: MARTINUS FRANKOWICZ CIVIS SANDECENSIS, DEVOTUS ERGA LMAGINEM HANC SALVATORIS, PRO EXTRUENDIS LAMINIS ARGENTEIS PATRIMONIUM SUUM OBTULIT, QUIBUS IMPENSIS MAXIMA PARS IMAGINIS HUIUS CONTECTA EST, ANNO DOMINI QUO ET ALTARE PERFECTUM 1636. [Marcin Frankowicz, mieszczanin sądecki, poruszony czcią tego obrazu Zbawiciela, ofiarował swój majątek na zgromadzenie srebrnych blaszek, którymi pokryto obraz w Roku Pańskim 1636, gdy budowano ten ołtarz.] Obraz wraz z tą częścią otoczony jest bogatym srebrnym obramowaniem, którego elementem są m.in. promienie nawiązujące chyba do tych, którymi obraz był otoczony jeszcze w XVII w . Nad i pod obramowaniem umieszczone są symbole: nad - Boga Ojca, a pod - Ducha Świętego.
Wg: Ks. T. Bukowski, Obraz „Veraicon” w nowosądeckim kościele św. Małgorzaty, Nadbitka z Rocznika Tarnowskiego ( 1991/1992)